29.6.10

Klikasz w drugiej turze?

Kto nie ma tivi lub nie śledzi, może [TU] się zapoznać jak Szyc daremnie klika, a [TU] jak daje twarzy (i nie tylko) w manipu-kampanii.

27.6.10

Szpak już nie ten

jurciopan jest odporny na mundial, ale przecież nie może nie zauważać znaków. Wczoraj drużyna USA odpadła z turnieju. Bezpośrednią przyczyną był fakt, że na stadionie osobiście kibicował im Wiluś Clinton. Clinton to taki amerykański Kwaśniewski, a przecież jest powszechnie wiadomym, że gdzie nie pojechał Kwachu dopingować Polaków – czy to Małysza, czy to piłkarzy – tam nasi chłopcy koncertowo dostawali łomot. Kiedyś zauważył to nawet redaktor Szpakowski podsumowując mecz naszej reprezentacji –
„Prezydent Kwaśniewski nie przyniósł szczęścia polskim piłkarzom”
– po czym na długie lata musiał pożegnać się z uprawianiem swojego ukochanego zawodu. Z czasem wrócił – całkiem żwawy, choć bardziej łysy; z identycznymi zwrotami typu „spokój bramkarza” (chyba je opatentował), ale na pewno bardziej ostrożny. Ciekawe czy wychwycił wczorajszą analogię komentując USA-Ghana? Szkoda, że nie pozwolił sobie na autoironię, nie przyprawił siebie i jurciopana o déjà vu.
-------------
Nawet najbardziej egzotyczne friend-flags
[STĄD]

25.6.10

LUDU EUROPY…

… to jest, kurka wodna, naprawdę dobre!

Za a nawet przeciw

22.6.10

Holokaust komarów?

„Niemcy wiedzą, jak przeprowadzić planową zagładę komarów”
Krzyczy od kilku dni wirtualna [TU]. Natürlich! Oni mają to we krwi. Podobno chcą nam sprzedać patent… zaraz zaraz… a nieee, nic z tego nie będzie, „nasz rząd” chce tylko zapożyczyć pomysł podatku na komary… znaczy się, cała forsa ulotni się niczym gaz.

Komar znaleziony [TU]

20.6.10

Logo logika


„Holocaust był jednorazowym, unikalnym wydarzeniem; nie występuje w różnych rozmiarach.”
Tak napisali [ZOBACZ TU] polscy Żydzi do Żyda amerykańskiego z Washington Post, gdy ten w tekście z 8 czerwca [TUTAJ w oryginale] nazwał – niesłusznie ich zdaniem – zadymę kielecką mini-Holocaustem

Prze-HOLO-wali!

jurciopan po prostu się zawstydził, a wręcz… poczuł winny. Chwycił za pióro i wyszedł z tego list otwarty*:
Szanowny Panie Ryszardzie Cohen,

W związku z listem jaki otrzymał Pan 8 czerwca 2010 od przedstawicieli naszego Żydostwa, pragnę, w imieniu wszystkich Polaków, przeprosić Pana za nieokrzesane zachowanie panów – rabina Polski, Michaela Schudrich oraz przewodniczącego Związku Gmin Żydowskich w Polsce, Piotra Kadlcika. Ww panowie posunęli się zdecydowanie za daleko w swoich żądaniach. Zapewniam, że Pan, jako profesjonalny dziennikarz, a także z racji narodowości jaką Pan reprezentuje, swobodnie i na różne sposoby może stosować nazwę "HOLOCAUST" w swojej publicystyce. Jako dziennikarz, słusznie Pan zakłada, że język jest tworem żywym i nie znosi przymusu. Wspomniane słowo nieuchronnie ewoluuje i nabiera coraz to nowych znaczeń – jest to proces całkowicie naturalny i nieuchronny. Mogę co najwyżej zasugerować pisownię "mini-holocaust", z małej litery. Analogicznie jak w przypadku słowa "GEHENNA".

Z poważaniem,
jurciopan

---------------
*jak ktoś dobrze gada
anglo-językami, niechaj zapoda luźne tłumaczenie na jurcio@blogspot.com lub jako koment – powiesi się, żeby każdy mógł wyrazić solidarność z redaktorem – cohenr@washpost.com

19.6.10

Cisza!















18.6.10

Alfons i jego muza

[wp – news z końca maja]
„Artyści chcą rekompensaty za żałobę narodową!”
Dodajmy, że artyści z tzw. „prywatnych teatrów”. Dziwne, jurciopan zaraz wykonał telefon do znajomej z Buffo, czyli zwykłego prywatnego teatru – owszem, również odwoływali przedstawienia, ale żeby takie coś? Każda dyskoteka czy remiza poniosła straty, a to też są przecież miejsca szerzenia kultury! Któż nie chciałby być ubezpieczonym od żałoby… Generalnie był to temat mało rozdmuchany (choć wykrzyknik na wp to naprawdę coś!) – być może dlatego, że chcenie artystów zostało już zaspokojone – w każdym razie jurciopan sobie to zapamiętał i postanowił spłętować… Pierwsze skrzypce w tej hucpie zagrała Janda – ciekawe kto ją posunął? Do czegoś takiego?


15.6.10

Ty stary capie…

… zmuszasz jurciopana, żeby wziął w obronę tego socjalistę Kaczyńskiego!
To oczywiście parafraza teatralnej anegdoty przytaczanej nieraz przez Stanisława Michalkiewicza. Musicie wiedzieć, że jurciopan jest bardzo wyczulony na punkcie złośliwości dotykających sfer osobistych innych ludzi i uważa je za wyjątkowo obrzydliwe. Oto obóz Komorowskiego postanowił wypunktować kawalerski stan swojego konkurenta. Jak to zrobił, żeby się nie splamić wstecznością (rodzina=przeżytek)? Wynajął do tego celu wesołego staruszka Władysława Bartoszewskiego. Ten, 16-go maja porównał Komorowskiego, „ojca rodziny”, z Jarosławem Kaczyńskim, który:
„ma jedynie doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych”.
Bartoszewskiego chronią aż dwa poważne immunitety – pierwszy polega na tym, że był on na rocznym turnusie w Auschwitz, drugi wynika z jego honorowego obywatelstwa Izraela. Od niedawna chroni go także BOR – okazało się bowiem, że po wspomnianym wystąpieniu otrzymał blisko setkę listów z pogróżkami typu:
„Zgiń, przepadnij, ty świnio diabelska, ty żydzie okropny”, „Zdrajco, zdradziłeś w Oświęcimiu, zdradzasz nadal”, „Ty żydzie parchu, szkoda, że cię Hitler nie załatwił”, „Zdrajco Polski, Hitler mało cię nauczył, ale my ci pokażemy”, „Niedługo zdechniesz jak pies”, „Twoje dni są policzone”, itd. [#]
No i klawo, ale czy temu typowi nie doda to tylko splendoru? A zatem potrzebna jest zmiana celu, jurciopan wskazuje mścicielom nowy – Władysław Teofil Bartoszewski (to ten z długim, zakrzywionym nochalem), syn Władysława-seniora, zapewne jego oczko w głowie, na razie wolny od obstawy borowików.
Uderzcie w nasienie, którym się chełpi, a odczuje to znacznie dotkliwiej!

12.6.10

jurciopan naturalnie wie…

… więc dzieli się mądrością na temat pochodzenia muzyki do spotu nike'a w tematyce kopania skórzanego pęcherza:



W tle słychać gitarowe riff'y, a w pewnym momencie wcina się groteskowe jodłowanie. To holenderska grupa Fokus, założona w 1969. Utwór „Hokus Pokus”, który słychać, wywindował się w 1973 na 9-ą pozycję w Gorącej Setce Billboard'u. Kilkanaście lat później na jego trop trafił sam jurciopan. A dzisiaj, dzięki internetowi (wciąż jako tako wolnemu), możemy zobaczyć koncertowe wykonanie tego dzieła:

10.6.10

Demokracja z powodzią sobie poradzi…


5.6.10

Znowu się udało…

jurciopan to ma szczęście! Najpierw otarł się o falę powodziową, a teraz objął go plan spisu powszechnego związanego z ponurą historią zwłok chłopca znalezionego w Cieszyńskim stawie 19-go marca (szacowany wiek – 12-18 miesięcy). Zamiast wynająć jednego Sherlock'a Holmes'a lub rozpisać konkurs wśród bounty hunters, rodzimy reżim postanowił dać zajęcie swoim funkcjomackom. Chodzą tedy od doma do doma w śląskiem do wszystkich rodzin posiadających jednoroczniaka i patrzą czy go nie brakuje. Musi dochodzić do wielu zabawnych sytuacji w stylu "synek jest, ale dziadkowie go zabrali na długi weekend". Okazało się ponadto, że akcja zaktywizowała taką zwyczajną, ludzką solidarność:
W dalszym ciągu zgłaszają się ludzie, którzy informują, że np. od dłuższego czasu nie wiedzieli dziecka sąsiadów.
Jak ktoś jest ciągle zameldowany w tym regionie, ale wyprowadził się gdzie indziej (jurciopan), to nawiedzą go szelmy nawet na jurcioogórkowej. Przyszło trzech i każe się nie denerwować i pyta się czy to jest jurciobobo. I czy jest dowód oraz akt urodzenia. I czego jeszcze?! Tak się złożyło, że było owego dnia parę okruszków na stole, a starszy jurciosynek wyszedł do pana policjanta z nabitym na głowie guzem i z pytaniem czy pokaże mu pistolet. Cud, że ten nie zaczął drążyć tematu! Nawet do tego spisu nie był przekonany – tłumaczył, że góra tak kazała. Bo w istocie, ta akcja podobna jest do rewidowania całego miasta, bo komuś zakosili portfel. A wiele jeszcze zostało do zrobienia:
W samym woj. śląskim chłopców w podobnym wieku mieszka około 50 tys.

3.6.10

jurcio-hero


Kadr się nie mieści – najlepiej kliknąć FULL SCREEN na dole ekranu. [#]
Zmałpowane za [JKM]

1.6.10

Treść

Babcie okładające swoje pieski, czyli tzw. „suki”, jak chcą tfurcy tej kampanii, to istna plaga – oczywiście są to zwykle czcicielki Ojca Dyrektora. Podobnie z młodzieżą, która uwielbia grać w zośkę przy pomocy kota. Pamiętajmy – ilekroć na wiosnę słyszymy po nocy dziki koci wrzask (jakby dziecko), oznacza to, że jacyś zezwierzęceni wyrostkowie podbijają sobie futrzaka nogami. A znowu ci dwaj panowie-bydlacy od krowy – czy nie można było jakoś inaczej dotrzeć do krasuli? Przekonać, żeby szła?

Ale jurciopan tradycyjnie sięga głębiej – musi być jakaś przyczyna zachowania tych niegodnych przedstawicieli ludzkiego plemienia. Pewnikiem jest ktoś/coś co gnębi ich tak, że potem oni muszą odreagowywać na swych braciach mniejszych…