19.4.09

Cinemapejsy

jurciopan pisał tutaj o filmie „Opór” (którego notabene nie widział i nie zamiaruje), a tutaj napisał, że jeszcze wryśnie na ten temat.

I oto nadarzyła się okazja, żeby wypełnić obietnicę i skumulować ją z nowym tematem. To znaczy nie znowu takim nowym – Woody Allen przeszło rok temu pozwał American Apparel o bezprawne wykorzystanie jego wizerunku w kampanii reklamowej [link] ale tutejsze internetowe media wykryły to akurat w dniu premiery najnowszego filmu mistrza ciętej riposty.

Allen stwierdził, ocierając się chyba o sam antysemityzm, że kadr z jego filmu w którym wcielił się w żydowskiego ortodoksa psuje mu wizerunek i zażądał $10 mln odszkodowania.

Żeby nie wpakować się w kabałę, jurciopan zadbał o ukazanie manhattan'czyka w jak najlepszym świetle.


BTW, ulubione alleny jurciopan'a to "Tajemnica morderstwa na Manhattanie" i "Jej wysokość Afrodyta".

3 komentarze:

  1. cos woody sie nalykal, czy poprawiles mu muskulature?

    Ja wspominam najczesciej "Spiocha", a znowych allenow "to no ten z ta mala cycata Skarlet i Hugh Jackman".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, po prostu zapatrzył się na Wolverine'a :)

    Coś bym jeszcze wskazał ale po prostu te 2 pamiętam ;) Nie przepadałem za filmami w których za dużo quazifilozofował.

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli pamietamy 2:2.

    woody'ego za to pamietamy lepiej niz dobrze.

    jakby krecil kryminaly, albo komiksy nikt by woody'ego nie kojarzyl...marudzi jak w polskim rejsie i dlatego przeszedl do historii za zycia.

    OdpowiedzUsuń