13.4.11

wrys rubaszny

W ostatni weekend jurciorodzinka była na giełdzie minerałów i skamieniałości, gdzie mogła podziwiać

oraz

a także

I w czasie powrotu z tej giełdy jakiś

w Mercedesie przyczepił się do jurciopana. To był kremowy SUV, co oczywiście o niczym nie świadczy, bo np. Waldi jest supergościem, ale w tym przypadku model ma znaczenie, bo jego właściciel z wysokości swojego fotela, jadąc z boku niskiej Grandzi, miał sposobność, żeby omieść spojrzeniem jej wnętrze. No i trąbnął znacząco i pokazuje gestem ruch zapinania pasów. No i git – dzieciska biegają po tylnej kanapie, wielka sprawa. Aktywista z merca znowu trąbi i dalej wytrzeszcza gały na jurciobolid wlokąc mu się na ogonie!! I zgadnijcie co – z tego wszystkiego przejechał na czerwonym! Skąd jurciopan wie? Bo sam przejechał na gasnącym pomarańczowym.
-------------
Ostatnia "skamieniałość" nie zasługiwałaby na uwagę, gdyby nie była znojnie wykutym rytem skalnym! Konkretnie, motyw został wypatrzony na chodniku przy Nowowiejskiej gdzie miała miejsce wspomniana giełda.

3 komentarze:

  1. o, Jurciopan robi juz reportaze fotograficzne...Latwiej niz wrys, prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Taa, chwilę wcześniej ktoś mi wytknął, że "wrys" to już tylko z nazwy ;-)

    Cześć Tribu! A może Ty dla odmiany zaczniesz rysować? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby być całkiem uczciwym – tylko ostatnie zdjęcie jest moje, więc ciężko mówić o fotoreportażu ;-)

    OdpowiedzUsuń