zdjęcia: fakt.pl
Twórczość banerowa jurciopana zatacza coraz szersze kręgi – ostatnio zamówienie złożyli „tak zwani obrońcy krzyża” wybierając się na pogrzeb Marcina Rosiaka. Każda okazja jest dobra, żeby powiedzieć…DOŚĆ!
Lub to czym się staliście. Prywatnie jesteście zapewne sympatycznymi typkami – kochanymi przez matki, żony, dzieci, dziewczyny. Na służbie służycie SYSTEMOWI, który zniewala NARÓD! Nie łapiecie kryminalistów, tylko prewencyjnie zatrzymujecie zestresowanych porankiem, uczciwie jadących do swojego kieratu obywateli. Zachowujecie się jakbyście nie jedli z głodu, lecz żeby się upaść. Łowicie zwierzynę, która was utrzymuje! Za jej pieniądze dostaliście do dyspozycji specjalistyczny sprzęt, szybkie samochody i motocykle. Ale przede wszystkim macie mundury, które są waszym immunitetem. Gwarantem nietykalności. Jednak jesteście też ludźmi, o czym przekonywał jurciopana jeden z was, gdy praktyczność wzięła górę nad totalitarną ideą. Ale to było nawet lepsze, niż to co spotkało jurciopana, dziś rano. Jak to macie w zwyczaju, zasadziliście się na rogatce, by trzepać systemowo kierowców z porannego, leniwego korka – jurciopanowi nie chciało się cofać wstecz, w głąb lokalnej ulicy, ruszył na spotkanie z przeznaczeniem, kazał się tylko pochylić jurciosynowi na tylnym siedzeniu. Szczęście! Dało się z biegu wjechać z podporządkowanej w lewo, w główny nurt. Kątem oka jurciopan widzi, że ty, psie, machasz na niego lizakiem. Każesz mu stanąć, bo tak ci się ubzdurało. A jurciopan musi udawać, że cię nie widzi. MUSI UDAWAĆ! Potem zmyka jak niepyszny, w boczne, bite uliczki, bo nie ma ze sobą, a czasem w ogóle: fotelika, prawka, karty wozu, przeglądu, itp itd. Nie wystarczą już 4 koła, żeby jechać! System nie pozwala
na taką wolność. A wy mu wiernie służycie! Wy – PSY SYSTEMU!!!(…) wykazał się ostatnio zdumiewającym brakiem wyobraźni: kompozytor woził półtoraroczną córeczkę Helenkę w samochodzie bez fotelika! (…)Cóż za pikantne sformułowanie – jemu, autorowi tylu melodyjnych przebojów rozpisanych z wielką fantazją na orkiestrę, na głosy, zarzuca się brak wyobraźni! Toż to prawdziwy hit! Ale zostawmy ochy nad niezdrową sensacją, zastanówmy się jak uratować Helenkę! Czy będzie miała tyle szczęścia co jurciopan? Chyba, że… to nie była kwestia szczęścia, lecz dobrego prowadzenia samochodu? Płynności jazdy, koncentracji, umiejętności przewidywania co się stanie na drodze, czyli… WYOBRAŹNI! Możemy spać spokojnie w naszych bujanych fotelach bez atestu – pomógł przeżyć jurciotata, pomoże i tata-Rubik ze swą przebogatą wyobraźnią.
… na jakiego zasługuje. Oto jurciopan niespodzianie zasiedział się w noc i kątem oka przyglądał się nowemu serialowi – „Jekyll” (wg. R. L. Stevensona) to prawdziwie straszny film, upchnięty przez telewizyjną jedynkę na samym dole ramówki, raczej nie ze względu tematykę, lecz ze wstydliwości. Ale słaby, nie znaczy że nie śmieszy wcale – rzecz dzieje się współcześnie, jest taki następca Jekyll/Hyde'a, przemienia się bezwiednie, jakaś kobitka podąża jego śladem w jakimś celu, bohater jak jest Hyde'm to chce ją ukatrupić, a jak Jekyll'em to ucina sobie z nią pogawędki. A ona mu relacjonuje czego to nie nawyczyniał jak był swoim alter ego. No i raz się dowiedział, że aż mu poleciało po skarpecie, wykrzyczała do niego:Piłeś alkohol po czym prowadziłeś samochód. Chcesz, żeby Jekyll stracił prawo jazdy?!!Teraz wiadomo skąd tak wielka skala problemu w naszym nieszczęsnym kraju, a Policja mimo, a może dzięki usilnym staraniom, tylko podbija statystyki złapanych drinkersów (aż już tracą wiarę i nieraz muszą podpierać się nieswoim autorytetem – „Nie słyszał pan jak telewizja o tym trąbi?!”). Po prostu – całe rzesze kierowców mają w sobie Hyde'a! Nagle czerwona mgła przesłania im oczy, walą setę lub piwko i siadają za kierownik :-] Oczywiście nie są temu winni. Nawet alkohol nie jest. Wszystko to wina Mr. Hyde'a!
Podpadł też sąd z Lublina. Odebrał dziecko kalece na wózku. Widać nigdy nie widzieli tej reklamy, jak bezręka matka zmienia pieluszkę maluchowi przy pomocy samych stóp. A z nowszych – jak „skaczą i fruwają” na spec-olimpiadach. A on ma ręce i to sprawne! Mógłby z powodzeniem uprawiać floret lub koszykówkę. Ale chce być tylko i aż ojcem. Aha, on ma też sprawną kobietę. Zresztą, co za różnica – PAŃSTWO WON OD RODZICÓW!

Był pojedynek poczwar, dziś zdjęcie kontra rysunek. A wszystko przez to, że pewna grupa ludzi chce się zmagać z sądami. Ten świat jest napędzany ciągłą walką!


– panuje u nich hierarchia (jak ktoś zmaści to jego führer z miejsca go rozwala na papkę)Podsumowanie: kreatury orange są demokratyczne, a plusowe autorytarne. Stwierdza to jurciopan, który jest bezstronny, bo komórę ma jeszcze gdzieś indziej.
– są ekspansywni, potrafią dotrzeć nawet na Ziemię (podczas, gdy pomarańczowe kiziaczki żyją jedynie w chorych wyobraźniach)


Zakończyła się już Olimpiada Specjalna dla dzieci i dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną. Mam przy sobie Głównego Szkoleniowca naszej reprezentacji i od razu pierwsze pytanie – z jakim dorobkiem medalowym wyszliśmy ze sportowych zmagań?

Dzień dobry panie Redaktorze. Nasi zawodnicy zdobyli łącznie 186 medali z 900 możliwych.
To świetny wynik! Gratuluję Panu jako szkoleniowcu, a jako kibic pytam o przyszłość – apetyt rośnie bowiem w miarę jedzenia – czy jest nowy narybek, czy obserwujemy napływ świeżej, uzdolnionej młodzieży?
Z tym jest niestety problem… Nowych, potencjalnych sportowców tracimy niestety już w zarodku… Jest to stała tendencja utrzymująca się od pewnego czasu.
Jaka jest przyczyna tego zjawiska? Czy to jakiś błąd w planowaniu? W systemie wyławiania nowych talentów?
Nie całkiem to miałem na myśli, nasz system rekrutacyjny jest bardzo dobry, mówiąc „w zarodku” wyraziłem się dosłownie – chodzi o to, że na świat przychodzi coraz mniej niepełnosprawnych intelektualnie. Ich znikanie związane jest z wprowadzeniem badań prenatalnych – gdy badanie wykaże „sportowca”… [w tym miejscu Główny Szkoleniowiec wykonał charakterystyczny gest podrzynania gardła]
Uhm, no tak… miejmy jednak nadzieję, że idea olimpijska zwycięży… dziękuję za rozmowę…