23.10.10

SHOW must go on

W ostatnim numerze tygodnika SHOW mnóstwo ciekawostek z życia znanych osób. W tym z życia Romana Polańskiego z którym jurciopan znalazł wspólny wątek – podobnie jak reżyser, cudem ocalał z holokaustu, co prawda tego motoryzacyjnego, wymierzonego w małe dzieciątka w latach '70 i '80 ubiegłego stulecia, który polegał na tym, że nie wymyślono dla nich jeszcze spec-fotelików samochodowych. Może to sprawiło, że jurciopan stał się potwornie wyczulony na sprawy bezpieczeństwa (co było chyba dostatecznie widoczne już w poprzednim wrysie) i z miejsca wyłowił w tym samym numerze donos na popularnego kompozytora Piotra Rubika, który:
(…) wykazał się ostatnio zdumiewającym brakiem wyobraźni: kompozytor woził półtoraroczną córeczkę Helenkę w samochodzie bez fotelika! (…)
Cóż za pikantne sformułowanie – jemu, autorowi tylu melodyjnych przebojów rozpisanych z wielką fantazją na orkiestrę, na głosy, zarzuca się brak wyobraźni! Toż to prawdziwy hit! Ale zostawmy ochy nad niezdrową sensacją, zastanówmy się jak uratować Helenkę! Czy będzie miała tyle szczęścia co jurciopan? Chyba, że… to nie była kwestia szczęścia, lecz dobrego prowadzenia samochodu? Płynności jazdy, koncentracji, umiejętności przewidywania co się stanie na drodze, czyli… WYOBRAŹNI! Możemy spać spokojnie w naszych bujanych fotelach bez atestu – pomógł przeżyć jurciotata, pomoże i tata-Rubik ze swą przebogatą wyobraźnią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz