je je - już już - chodziło o 3 dni i tak będzie (nie wliczając dnia w którym padła jurcioobietnica wrysa po długiej przerwie). I na razie będzie to jakby spis treści nadchodzących przedświątecznych wrysów. A więc w najbliższym czasie można się spodziewać:
- refleksji z podróży do Krainy Tuska na koncert jazzowy
- wspominki z Januszków u JKaeMa
- minidowodu, że Tenże myli się co do Urbana
- zaskoczenia, że Opus Dei zagraża Księdzu Rydzykowi
- i innych rzeczy
Teraz nic ponad to, bo jurciopana boli paluszek... od wklepywania tekstu na fonie!
Pozdro z makdonaldowego wifi;)
Wykresiki w uzupełnieniu – krzywe odwiedzin na jurcioblogu – ostatni miesiąc (bez wrysa) i mniej więcej od lipca do grudnia (tendencja spadkowa). Czas dźwignąć krzywą – oczywiście najlepiej pisać (i rysować!) dobrze i często, ale może wystarczy trochę słabiej, ale za to systematycznie, zamiast wcale ;-)
18.12.11
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz