9.8.11

Nie dajmy się zabajerować!

Trzeba się przemęczyć i zapoznać z wicem jaki wpadł do jurciopanowej e-skrzynki:
Zmarł pewien człowiek, poszedł do nieba i spotkał się ze św. Piotrem.
Ten mówi:

- Niestety, przyjacielu - Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, zaniedbaną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba. Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią ulicą, zobaczył
swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka.
- Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z takim
paździerzem?!

- Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym czymś, co koło mnie widzisz. Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
- Hej, stary! Rany bosskie, skąd żeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę?

- Hm, szczerze mówiąc, nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona po prostu leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć: piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy skończymy się kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy:

"J…y podatek dochodowy od osób fizycznych!!!*
Zabawny o tyle, że to j…y wynalazca oraz krzewiciele podatku dochodowego od osób fizycznych będą się smażyć w piekle za jawną grabież!

*Oczywiście wykropkowanie pochodzi od jurciopana, który nie chce skończyć jak tamci :-)

11 komentarzy:

  1. Cóż mogę rzec? Bardzo celny wic! Choć ja w zasadzie uważam, że uczciwe płacenie podatków jest czynnością szlachetną. Godzi się bowiem człowiekowi wspierać własne państwo i na nie łożyć, skoro i z owoców tego państwa na prawie każdym kroku korzysta. Inna sprawa oczywiście - czy to państwo mu dostarcza owoce dobrej jakości:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!

    Nie tylko nie są dobrej jakości, ale i przez wielu zwyczajnie nie chciane! A jeśli nawet, to dlaczego każą płacić za taki sam owoc jednemu więcej, a drugiemu mniej? Ej, długo by pisać, zamiast tego chyba pozwolę ortodoksyjnym jurciofanom rozerwać Cię na sztuki i przypiekać żelazem ;-)

    pzdr, jur

    OdpowiedzUsuń
  3. Podatek dochodowy? Fuj!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Julia Włodarczyk

    A byłem byłem - udało mi się przejrzeć wszystkie wpisy ;-)

    pzdr, jur

    OdpowiedzUsuń
  5. Hah, póki co o to raczej nietrudno :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, te prawicowe bzdury o tym, że państwo człowiekowi niepotrzebne. Rzeczywiście - jest kilka takich krajów, gdzie państwo w żywot człowieka w ogóle nie ingeruje. Demokratyczna Republika Kongo np. A jeśli już o podatku liniowym (jak wnoszę) rozmawiamy to nie jestem przeciw.

    OdpowiedzUsuń
  7. Państwo z Królem na czele! I wszystko staje się proste :-) Poddanym Króla z radością bym był, niewolnikiem demokracji – nigdy! Kto jest niewolnikiem demokracji temu bez trudu przychodzi płacenie haraczu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Państwo jest złe, to z'organizowana przemoc. Każdy podatek jest szkodliwy i niemoralny. Może być mniej lub bardziej szkodliwy (tu ważna jest WYSOKOŚĆ podatku, a nie bajdurzenie nieuków o liniowości czy progresji), ale NIEMORALNY jest zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oho, uderz w stół ;-) Rozpoznaję styl tego jurciofana, który zdaje się uznał, że może korzystać ze studenckiego limitu wakcyjnego. Dobrze, że przynajmniej z przerwą na komentarz :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. no, wiadomo, że to ja. nie ma mnie w miescie, stad cisza. poza tym, te twoje sierpniowe szaleństwa...

    OdpowiedzUsuń
  11. To odwrotnie niż u mnie, ja to przykładowo w sierpniu nie piję alkoholu jak mam siąść za kółkiem :-)

    OdpowiedzUsuń