Trzeba przyznać, że
„telewizja z misją”, czyli
TVP1-2, w
trymiga reaguje, gdy coś się
zadzieje. Nie, nie chodzi o serwisy informacyjne, wysłanników we wszystkich zakątkach świata, czy
trefne komentarze –
jurciopan ma na myśli emitowane filmy, sposób w jaki są dobierane. Znać, że
ciało układające ramówkę też chce się wykazać
kreatywnością, więc bierze z półki filmy nie tak
od czapki, lecz
a propos. Oto przykłady:
Gdy zaczęły się zadymy w Grecji, zaraz poszła komedia „Moje greckie wesele”, żebyśmy mogli bliżej poznać ten barwny lud i nieco się wyluzować.
Jakiś in memoriam dla śp. Andrzeja Leppera? Proszę bardzo – odkurzają „Karierę Nikodema Dyzmy” czyli od zera do wicepremiera (genialny skądinąd serial; dla młodszych przestroga – nie mylić z g… pt. „Kariera Nikosia Dyzmy”!).
Puszczony wczoraj katastroficzny „Pojutrze” czymże ma być, jeśli nie krzepiącym komunikatem – Nawet jak w USA pierdyknie meteor niszcząc pół kraju, to ta i tak się podniesie, strząśnie kurz i pójdzie dalej! – Oby!

Uszczypnijcie
jurciopana, jeśli to tylko jakieś obsesyjne przewrażliwienie i kult
spiskowej teorii dziejów. Albo nie, ta teoria i tak się potwierdzi –
jurciopan prorokuje, że niebawem zobaczymy jakąś fabułę o angielskich chuliganach, kibicach czy coś w tym rodzaju.
jurciofani! Można zacząć typować kontrtytuły! „Hooligans” całkiem niedawno puszczali, więc może głębiej poszperają ;-)