
I jeszcze dalej – na
Marsa! No bo w końcu kto tam poleci –
NASA? Pff,
NASA to takie amerykańskie
PKP, tylko większe.
Ruskie? Za litra może i polecą… Ale tak dla czystej eksploracji to zapomnij! A popatrzmy na
księży –
wystarczył jeden Proboszcz, żeby postawić największego Chrystusa Króla na świecie! A co by było, gdyby się sprzęgło w wysiłku wielu
księży?
Mars jak nic! A wcześniej kamienne kapliczki i kółka oazowe na
srebrnym globie (byłyby to jednocześnie miejsca schronienia dla prześladowanych chrześcijan). Długa droga na
Marsa? Dla rozmodlonego astronauty rzecz niestraszna! No i bliżej nieba. Co prawda w sensie metaforycznym, ale czy nie będzie dobrze pokazać wiernym, że wiara ku planetom przenosi?
Ziemia dla ziemniakow
OdpowiedzUsuńPolska dla polakow
Ksieza na ksiezyc
3 razy tak
OdpowiedzUsuń