7.11.09

Logo wiary

Europejski Trybunał itd w Strasburgu orzekł, że krzyże w szkołach naruszają wolność religijną uczniów itd. Tymczasem na naszych ulicach naszykowano taki oto pasztet*:
Ładne kwiatki – normalnie trzymetrowy katolicki krzyż! Na szczęście z dobrą radą i nawołując do tolerancji ruszyła sobotnia Gazeta Wyborcza (jurciopan dopadł ją w pociągu – co to za cudowna kopalnia tematów jest!), cytują tam Jerzego Stępnia:
„Najlepiej, żeby w szkołach obok krzyży zawisły znaki innych religii, jak półksiężyc czy gwiazda Dawida.”
Wybornie! No to podobnie w reklamach. Tylko trzeba pociągnąć tą kampanię conajmniej trójtorowo, oto prosta symulacja:Ups, jurciopan zapomniał, że wyznawcy Allaha, przynajmniej formalnie, nie tykają C2H5OH ani przed ani po jeździe, za taki plakacik, jakiś wybuchowy człowiek w turbanie mógłby rozwalić całą agencję reklamową od kierowcy aż po dyrektora kreatywnego o samych murach nie wspominając. Powściągliwość w manifestowaniu tolerancji wskazana!
___
*jurciopan odtworzył z pamięci

19 komentarzy:

  1. myślę, że kampania jest zasadniczo właściwie skierowana, choć nie do końca, brakuje prawosławnego krzyża...toż wiadomo kto najwiecej pije.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słuszna uwaga :) Może uda mi się naszukać ich trzeźwościowe plakaty, to puszczę.
    pzdr, jur

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe niezle to rozkminiles. co do picia i jazdy po piciu to powinni w polsce zaostrzyc prawo jak w czechach, na wegrzech, rumunii, slowacji, azerbejdzanie, armenii, kirgistanie i innych podobnie rozwinietych krajach jak nasz...

    OdpowiedzUsuń
  4. @stefan
    Myślałem, że u nas już jest zaostrzone... ;)
    Stoję na innej pozycji – nie rozróżniam handicapu wynikającego ze spożycia alkoholu, grypy, zakochania się, bycia kobietą/mężczyzną ;), braku doświadczenia itd. Karać powinno się popełnione czyny, a nie prewencyjnie jedną „zwierzynę łowną”.

    OdpowiedzUsuń
  5. 2005 wśród 7685 wypadkow kierowcy na bani stanowili 57,7 %, tj. 4433 (podejrzewam ze reszta to drogi i szybkosc). wydaje mi sie iz to wystarczy aby uruchomich proces myslowy ze moze faktycznie poza grypa, zakochaniem sie i brakiem doswiadczenia to dosc powazny odsetek... to jest dramatem wlasnie ze zamiast planowania, prewencji, przewidywania i wyciagania wniskow nadal skupiamy sie na skutkach i zbieraniu spadajacych jaj... dziwie sie ze prezydent K.co weekend zaloby narodowej nie organizuje. jak sie nalozy na siebie grype, alkohol, zakochanie, drogi to ladna cyfra wyskakuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomieszałeś, a właściwie złapałeś się na pewien rodzaj manipulacji. Znalazłem tą statystykę tutaj http://tiny.pl/hx7rm – nie chodzi o to, że pijani popełniają prawie 60% wypadków (absurdalnie wysoki odsetek, oni w ogóle, z tego co pamiętam, nie są najczęstszą przyczyną wypadków), podają tam tylko jaki procent stanowią kierowcy w stosunku do rowerzystów, pieszych itd w wypadkach w których ktoś był na gazie (i w tylko takich). Zupełnie od czapy i wyrwane z kontekstu – to tak jakby podać, że było dziesięć wypadków z udziałem pijanego człowieka, w 90% (!) był to kierowca samochodu.
    Wystarczy uruchomić wiesz co... No chyba, że lubisz prewencję, wtedy Władza myśli za Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Racja co do pocentow. Ale tak czy siak 4433 pijanych to tylko element ukladanki. Ale jest to jeden z elementow ktory nalezy probowac zredukowac. Oczywiscie nie mozna zapominac o drogach, szkoleniach itp itp. Tak uwazam i zdania nie zmienie. Prewencje lubie.. i jezeli wladza jest madra i przynosi mi wymierna korzysc to nie mam nic przeciwko aby istniala. Takie obserwacje po paru miesiacach mieszkania w Wiedniu... Masz moze faktyczny odsetek pijanych w wypadkach drogowych? Wreszcie sie jakas dyskusja na tym nudnym :) blogu rozkrecila...

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznego procenta nie udało Ci się łatwo wygóglować, bo... jest wstydliwie (dla propagatorów nagonki) niski. Nie mam, kiedyś słyszałem ranking w radiu, nie pamiętam cyfr ale jestem niemal pewien, że alkohol był poza podium. W ogóle było jakoś śmiesznie, wymieniali, wymieniali i nic, aż w końcu jeden gostek (poza tą statystyką, którą cytowali) rzucił "– No, ale jest jeszcze alkohol – A tak, alkohol!" usłużnie zawtórowała reszta gości. Tak więc przekaziory fałszują w świadomości ludzi rolę alkoholu i lansują go na nr 1. Wszystko dlatego, że jest łatwo zmierzalny, więc ku uciesze "uczciwych obywateli" policyjniaki robią łapanki i reperują swój budżet. A ja sobie nie życzę, żeby mnie haltowano bez wyraźnego powodu na zasadzie domniemania "winy"!

    A więc powiadasz, że pomieszkiwałeś w ojczyźnie Józefa Fritzl'a i podobało Ci się? To oczywiście zabieg erystyczny ale przyznasz, że chwytliwy :) im bardziej się dokręca śrubę tym smrodliwsze g... wyjdzie. A ucierpi na tym rodzina – zaczną się kontrole i straszenie Józkiem. A słyszałeś o mieścinie w której wójt zlikwidował wszystkie znaki? Ilość wypadków zmalała! Kierowcy musieli zacząć myśleć, a jednocześnie potraktowano ludzi jak ludzi.

    PS: Dyskusja się rozkręciła, bo miałeś wolny dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. stary 9 komentarz... ozywiam tego bloga. tyle to nigdy nie bylo.

    jozefa f. i adolfa h., zgadza sie. no ale kraj zorganizowany perfekcyjnie pod kazdym wzgledem a co do fritzlow to w polsce tez nie brakuje. znaki zlikwidowal bo pewnie mieli bezkolizyjne skrzyzowania :) estkady, tunele itp itp. z tego co zauwazylem to nie ma takiej opcji zeby na skrzyzowaniu nie bylo znaku... ale mega sie zyje.. choc pewnie niedlugo to austryjacy znikna bo osada turecka preznie sie rozmnaza... na 8 mln juz 2 to turcy wiec kwestia paru lat i generalnie bedzie po wszystkim...

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie! "Cywilizacja białego człowieka" umiera. Między innymi przez zbytnie asekuranctwo. Pławiłeś się w luksusach gasnącej kultury zbudowanej przed wiekami na tym, że ludzie byli panami własnego losu, nie bali się ryzyka tak jak dziś i chcieli mieć dzieci (nie było ubezpieczeń oraz wiadomo było, że dziecko jest własnością rodziców).

    PS: Już bym nie nakręcał licznika ale mi fajnie spasowało ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. dziecko nie jest wlasnoscia rodzicow. jest obywatelem nieba i wlasnocia Boga oddana rodzicom na tymczasowe przechowanie do czasu powrotu na sklepienie...

    co do bialych ludzi zgadzam sie 200% zaludnia nas muzelmanie i chinczycy, od ktorych dzieci bedzie zalezala emerytura bialych... i tak oto zostaniemy odpieci od jedynej gwarancji tego swiata $$$$

    OdpowiedzUsuń
  12. to ja to napisalem a nie anonimowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczywiście, że dzieci są własnością rodziców, podobnie jak mój portfel jest moją własnością (choć mógłbyś powiedzieć, że to zbiór atomów, cząstka wszechświata, który wszak należy do Pana Boga, jego stwórcy).

    Przeskoczyłeś w inny układ odniesienia wprowadzając przy okazji nieco folkloru :)

    Jedna uwaga praktyczna (z pamięci za JKM'em) – lepiej jest używać argumentów wynikających z logiki i zdrowego rozsądku, nieznacznie tylko zaznaczając, że Religia Katolicka mówi tak samo. Dyskretnie pokazując, że nasza Wiara ma uzasadniony sęs łatwiej nawrócić jakąś zbłąkaną ale otwartą duszyczkę niż poprzez "atakowanie pobożną regułką".

    pzdr, jur

    OdpowiedzUsuń
  14. no to mi teraz cisnienie podniosles... jak za starych dobrych czasow. to jak dla ciebie guru od nawracania to JKM no to sorrrrrry... 2 uklady odniesinia? logika? folklor? stary jak mozna rozdzielac ulady. jak sie wierzy i wyznaje jakies zasady to jest jeden uklad pytanie jest tylko co z niego wyciagasz i z jakiego poziomu tej glebi. zreszta, co to jest logika, czy wiara katolicka jest logiczna? czy wogole wiara jest logiczna? no wlasnie, dla niektorych tak dla niektorych nie. wg mnie najwazniejsze jest wlasne swiadectwo i doswiadczenie. nie jestes Duchem Sw zeby wiedziec co do kogo trafia, czy folklor, czy logika, czy uczucie, czy suche fakty. dajesz swiadectwo na temat doswiadczenia Chrystusa takie jak posiadasz a reszte zalatwia Najwyzszy czy ci sie to wydaje logiczne czy nie, nie masz na to ostatecznego wplywu. jak jestem czlowiekiem wiary to zyje w ukladzie wiary a nie innym... a przynajmniej do tego daze.

    ps: co to jest sęs?

    OdpowiedzUsuń
  15. Zacznę od końca – sęs to taki sens z Twojej ostatniej wypowiedzi ;) Myślałem, że się zreflektujesz, a Ty dalej brniesz w "nielogiczną krucjatę". Podałem JKM-a, bo z niego cytowałem. Uważasz, że lepiej nawracasz niż on? Albo jakiś Twój "znajomy ksiądz"? Skąd ta pycha? Z tego co pamiętam JKM nigdy nikogo nie bajerował w kwestii stosunku Kościoła Katolickiego do kary śmierci ;)

    PS: A co z tym posiadaniem dziecka lub portfela? To jest 100% jurciopana :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dosc... ale mur... Ja mam swoje poglady ty swoje ktore w tym przypadku nie maja czesci wspolnej...

    OdpowiedzUsuń
  17. Przywilej Gościa, żeby zakończyć ale jako gospodarz przyjąłem zasadę odpowiadania na każdy komentarz. No i trzeba coś wyjaśnić...

    Zgadzam się, że dzieci (i w ogóle wszystko) jest własnością Boga ale pisałem o czymś innym (o własności w kontekście społeczeństwa). Bycie "bożym szaleńcem" nie zwalnia od dbania o spójność logiczną dyskusji, bez tego nie pogadamy. Nie zgadzamy się natomiast mocno w kwestii wolności obywatelskiej, Ty jesteś za jej ograniczaniem w imię bezpieczeństwa (prewencja), ja jestem za tym, żeby człowiek mógł dysponować swoją wolną wolą (zaraz, zdaje się, że to Pan Bóg dał człowiekowi wolną wolę) i był karany dopiero jak przekroczy "granicę". Więcej, uważam, że w ostatecznym bilansie "bezpieczeństwo" nie zyska, a wolność ucierpi na tym znacznie bardziej niż to było zakładane na początku.

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja uwazam ze prewencja i pewne zasady prowadza do prawdziwej wolnosci, takiej ktora nie ogranicza wolnosci innym...

    the end :)

    OdpowiedzUsuń
  19. End end :) Wiemy na czym stoimy.

    Jeszcze tylko ciekawy link dla zainteresowanych n.t. wycofywania się ze znaków i świateł o którym wspominałem http://tiny.pl/hx9pl
    Wbrew pozorom nie są to specjalnie projektowane, futurystyczne miasta lecz te co były wcześniej – liczba kolizji spada (sam słyszałem w radiu jak redaktorkowie nie mogli się temu nadziwić), po prostu szare komórki zostały zmuszone do pracy...

    Martwi tylko poparcie UE dla programu (oraz sam fakt, że na wszystko jest teraz potrzebne poparcie UE), mam nadzieję, że nie położy to idei. Ale co się dziwić, jak można nakraść nawet za "demontaż" sygnalizacji świetlnej :)

    OdpowiedzUsuń