21.5.10

Jurek ogórek kiełbasa i sznurek…

Gdzie miałby mieszkać jurciopan jeśli nie przy ulicy Ogórkowej? Najbardziej obecnie znanej ulicy Warszawy. Ile było w przeszłości żartów – Co to za nazwa! A teraz? Wszyscy mają ją na ustach, a znajomi jurciopana dzwonią i każą mu się ewakuować. Media już kilkakrotnie ją zatapiały, ale pamiętajcie – TELEWIZJA KŁAMIE! Jest rządna krwi, a w tym przypadku wody. A ludzie telewizję oglądają… jurciopan widział wprawdzie dramatyczne sceny, ale nie wpada w panikę – np. gdy grupa przedszkolaków trzymając się za ręce i śpiewając „Gdzie strumyk płynie z wolna” szła nad Wisłę, żeby zobaczyć poziom wody, jakaś staruszka zagrodziła im drogę krzycząc „Nie idźcie tam!!!”. Widać naoglądała się telewizji… Jak przekonywał kiedyś Stanisław Michalkiewicz, Czechosłowakom, którzy wyczytali z gazet, że Armia Czerwona jest niezwyciężona, nieśpieszno było opierać się jej najazdowi w 68-ym, tymczasem, gdy ta sama armia najechała niepiśmienny Afganistan, napotkała zaskakujący opór. Wniosek – nie czytajmy/oglądajmy zbyt dużo news'ów, najlepiej przekonywać się osobiście – Ogórkowa zaprasza na wiosenne spacery!
------------
Oczywiście były przygody – jurciopan miał przez moment w ogródku warchlaka. Przyjechała koedukacyjna ekipa Straży Miejskiej, pan latał po trawniku w czarnych rękawiczkach, pani naganiała, a potem podawała klatkę dla… kota.
– Gratulacje! Widzę, że potraficie nie tylko ścigać chodnikowe przekupki – zawołał jurciopan
– Jesteśmy specjalną jednostką – odparł skromnie łapacz dzikich świń.

6 komentarzy:

  1. Witaj Jurciopanie

    Ta woda to pic na wodę. Straszą we Wrocławiu a tak naprawdę nic się nie dzieje.

    coś z innej beczki

    http://demotywatory.pl/1629253/Zeev-Zabotynski

    http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/96/Zeev_Jabotinsky_uniform.jpg

    Hmm czyżby manipulacja?.

    Coś z beczki kampanijnej już z 8 osób namówiłem na głosowanie na Korwina.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha, Bogu dzięki za straż miejską - nie dość, że przegonią te straszliwe staruszki z czosnkiem, to jeszcze potrafią przegonić groźnego świniaka z ogródka jurciopanowego!
    Natomiast, jak jurciopan skomentuje ostatnią porażkę Pudziana? Ameryka znowu górą? Long live USA!

    OdpowiedzUsuń
  3. @Drogi Rotflesssie,
    ewidentnie naszywki w pierwszym linku są domontowane, a to moim zdaniem kłóci się z ideą demotywatora, który powinien być wolny od tego typu ingerencji. Zupełnie jak z National Geographic, które kiedyś poprawiły sobie kadr przesuwając piramidy ;-)

    @Amerykańcu – ewidentnie Pudzian dostał w ciry, ale to nie oznacza, że jurciopan opuści go w tych ciężkich chwilach!

    OdpowiedzUsuń
  4. koniec swiata! zlapali JurcioWarchlaki...

    OdpowiedzUsuń
  5. A pamięta Pan może KURZĄ GRYPĘ? Mnie tam o niej było tyle wiadomo co nic (nie mam tv, nie czytam prasy).
    Otóż w dobie padaczkowego lęku przed drobiem jadłam kurczaki ze Społem i Tesco i z bazaru na Kole, i co? I NIC! Ale ale babcia ma własna l.83 ręki mi podać nie chciała, nie mówiąc o tradycyjnym cmoku w policzek/czółko, gdyż bała się wnuczki WARIATKI co to kurczaki zatrute je i ŚMIERTELNĄ ZARAZĘ już pewno po nich w sobie ma.
    Post dobry jak każdy poprzedni;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nawet pamiętam szalone krowy!
    I protest francuskich rolników, którzy na paryskich placach urządzili sobie grillowanie :-)

    pzdr, jru

    OdpowiedzUsuń