2.2.10

sms I00120 (duże i-zero-zero...) na numer 7144 (jeden telefon to tylko jeden głos – 1,22 zł)

jurciopan myślał, że blog-konkurs osiągnął dla niego już swoje apogeum, a tymczasem zaszły pewne fakty, które pozwoliły mu odzyskać wiarę w (tfu!) demokrację. Otóż wyobraźcie sobie Kochani, że TEN KTÓRY SPRAWIA, ŻE BLOGI WYGRYWAJĄ (dalej TKSŻBW) zwrócił na blog jurciopana swe łaskawe oblicze i tchnął w niego nowe życie – poprosił mianowicie o wsparcie swoich czytelników.

Blog jurciopana nie jest jedynym, który wyróżnił TKSŻBW, dlatego wymyślił on specjalny system dozowania głosów – na ten blog niech zagłosują literki takie, na tamten śmakie itd. Czy to nie jest genialne? Więcej, TKSŻBW przekazał ten system dalej – pan Stanisław Michalkiewicz też zmobilizował swoich czytelników. To jest bardzo wygodne – głosujące osoby nie muszą nawet czytać danego bloga, wystarcza im rekomendacja zaufanej osoby. To duża oszczędność czasu, optymalizacja i w ogóle efektywność – rzecz zasadza się generalnie na zaufaniu właśnie. W dodatku – osoby takie jak Michalkiewicz, Korwin-Mikke, a także jurciopan, które szczerze nie lubią demokracji, mogą się nią trochę pobawić. I wreszcie (jeśli znamy moc TKSŻBW), ci co głosują mogą być spokojni, że ich głos się nie zmarnuje*! To bardzo ważne w demokracji – nieraz już straszono zmarnowaniem głosu (jurciopan zawsze „marnował” swój) i ludzie bardzo często biorą to w rachubę. Po co ta cała gadka? Bo są wśród nas faszyści! Zwyczajni totalniacy udrapowani w patriotyczne szatki!! Niejaki toyah, który też bierze udział w konkursie, biadoli nt. Michalkiewicza:
On organizuje system głosowania na blog roku, który przy dość i tak już niszowym charakterze konkursu, musi pełnić funkcję wyłącznie destrukcyjną. On się zachowuje jak ubek, który włazi w tłum i pierwszą z brzegu osobę kopie w kostkę w nadziei, że to uruchomi lawinę. W dodatku jeszcze do swojej chamskiej prowokacji wykorzystuje kupę durniów, którzy nie wiedzą na co głosują, ale za to myślą, że skoro ktoś taki jak „TEN Michalkiewicz” powie im coś w stylu „z góry pięknie dziękuję”, to oni w ten sposób staną się lepsi i ważniejsi.
toyah przygotował o tym cały „felieton”! Niełatwo przebić się przez ten słowotok ale wychodzi, że nie może pogodzić się z faktem, że ktoś na swoim prywatnym blogu, prosi swoich własnych czytelników o zagłosowanie na konkurencyjne dla toyah'a blogi. Po prostu dech zapiera! Czuć bolszewikiem od toyah'a na kilometr. Pisze rozbierając na części apel Michalkiewicza:
Ja mam tak, że jeśli ktoś do mnie zwraca się per „kochani” swoimi, to natychmiast robię się czujny.
A jurciopan robi się czujny jak ważka, gdy ktoś przedstawia się jako…
…łagodny konserwatysta…
–––
*o niemarnowaniu głosów związanym ze szczytnym celem, jurciopan nawet nie wspomniał – dochód z sms'ów przeznaczony jest na turnusy rehabilitacyjne dla niepełnosprawnych dzieci. Wiele z tych sms'ów w ogóle by się nie zdarzyło, gdyby nie apel pana Michalkiewicza
„Drogie, niepełnosprawne dzieci, niestety część z Was nie załapie się na turnus, bo toyah'owi nie w smak były niektóre sms'y…

6 komentarzy:

  1. Drogi Jurciu

    Logika i jeszcze raz logika. Nią bez problemu wygrywa się z lewicową swołoczą. Mam wrażenie, że dyskusje pomiędzy prawicą a lewicą nigdy się nie skończą - trudno. Zastanawiam się tylko, czy czerwoni zawsze będą tak bredzić?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowny Q-bazzie

    Ano czerwoni muszą bredzić, gdyż na bredniach opiera się ich ideologia. Gdyby zaprzestali głoszenia banialuków, musieliby przerzucić się na prawdę. A mówiąc prawdę, przestaliby być socjalistami.

    Odnośnie notki: nie wiem, czy jest jakiś sens walki o całe podium, skoro nagroda wędruje tylko do zwycięzcy (Bloga Bloggerów). Zdobywcy drugiego i trzeciego miejsca nawet na galę się nie dostaną.

    Pozdrawiam, Ozi
    www.ozigs.blog.interia.pl
    J00088 na 7144

    OdpowiedzUsuń
  3. @Ozi
    Jest w tym trochę gorzkiej racji, jednak popularyzacja idei i samego bloga też ma swoją wartość, a to najlepiej czynić z pierwszej planszy ;) Jest to też sprawdzian pewnej determinacji w osiąganiu celu, czyli czegoś czego przysłowiowo zawsze brakowało na prawicy, bo była niezgoda, podziały itd.
    pzdr, jur

    OdpowiedzUsuń
  4. Jurek na pewno wygrasz! Twój blog wygra nie dlatego, że ktoś go tam reklamuje, on jest po prostu najelepszy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety chcąc nie chcąc zostałem pracoholikiem, to nie dobra rzecz, bacz na to co by i z Tobą tak się nie stało. Bo przecie wszystko dla dobra klijenta ( debilne podkreslenie - tak się to pisało jeszcze 50 lat temu) a rodzinka na tym cierpi.
    Pozdrow. G.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i wartościowe rady :)

    OdpowiedzUsuń