
To nieładnie kopać leżącego ale może przynajmniej w takiej formie
jurciopan powetuje sobie fakt, że nie mógł obejrzeć walki
Gołoty z
Adamkiem. Od początku zapowiadało się bardzo ciekawie, a obaj pięściarze wzbudzali wiele emocji. Na przykład w miejscu, gdzie
jurciopan czasami pracuje, jeden
dtp'owiec, bardzo żarliwy wróg katolicyzmu (pożyteczna figura – dzięki takim jak on naszej wierze nie grozi uwiąd), ekscytował się w taki oto sposób –
„A dobrze, chętnie zobaczę jak Gołota zbiera baniaki od... zaraz... jego też nie lubię, Adamek, katol j...y”. Trzeba zaznaczyć, że
Gołota też jest
katolem (
jurciopan sam go kiedyś widział na
mszy w
Chicago), ale może nie tak ostentacyjnym jak
Adamek (żegnanie się itp). Ostentacja – wiadomo – nie wskazana ale czy opaczne rozumienie przykazań wiary nie gorsze? Bo wydaje się, że
Gołota od pewnego czasu nieco naiwnie interpretuje przypowieść o nadstawianiu drugiego policzka. Ubrdał sobie, że zamiast sumiennie wykonywać swoje rzemiosło będzie się dawał okładać po
facjacie. Błądzi ewidentnie ale przynajmniej walka była dobrze ustawiona – wygrał mądrzejszy katolicyzm!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz