

DOŚĆ!
(…) wykazał się ostatnio zdumiewającym brakiem wyobraźni: kompozytor woził półtoraroczną córeczkę Helenkę w samochodzie bez fotelika! (…)Cóż za pikantne sformułowanie – jemu, autorowi tylu melodyjnych przebojów rozpisanych z wielką fantazją na orkiestrę, na głosy, zarzuca się brak wyobraźni! Toż to prawdziwy hit! Ale zostawmy ochy nad niezdrową sensacją, zastanówmy się jak uratować Helenkę! Czy będzie miała tyle szczęścia co jurciopan? Chyba, że… to nie była kwestia szczęścia, lecz dobrego prowadzenia samochodu? Płynności jazdy, koncentracji, umiejętności przewidywania co się stanie na drodze, czyli… WYOBRAŹNI! Możemy spać spokojnie w naszych bujanych fotelach bez atestu – pomógł przeżyć jurciotata, pomoże i tata-Rubik ze swą przebogatą wyobraźnią.
Piłeś alkohol po czym prowadziłeś samochód. Chcesz, żeby Jekyll stracił prawo jazdy?!!Teraz wiadomo skąd tak wielka skala problemu w naszym nieszczęsnym kraju, a Policja mimo, a może dzięki usilnym staraniom, tylko podbija statystyki złapanych drinkersów (aż już tracą wiarę i nieraz muszą podpierać się nieswoim autorytetem – „Nie słyszał pan jak telewizja o tym trąbi?!”). Po prostu – całe rzesze kierowców mają w sobie Hyde'a! Nagle czerwona mgła przesłania im oczy, walą setę lub piwko i siadają za kierownik :-] Oczywiście nie są temu winni. Nawet alkohol nie jest. Wszystko to wina Mr. Hyde'a!
– panuje u nich hierarchia (jak ktoś zmaści to jego führer z miejsca go rozwala na papkę)Podsumowanie: kreatury orange są demokratyczne, a plusowe autorytarne. Stwierdza to jurciopan, który jest bezstronny, bo komórę ma jeszcze gdzieś indziej.
– są ekspansywni, potrafią dotrzeć nawet na Ziemię (podczas, gdy pomarańczowe kiziaczki żyją jedynie w chorych wyobraźniach)
Zakończyła się już Olimpiada Specjalna dla dzieci i dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną. Mam przy sobie Głównego Szkoleniowca naszej reprezentacji i od razu pierwsze pytanie – z jakim dorobkiem medalowym wyszliśmy ze sportowych zmagań?
Dzień dobry panie Redaktorze. Nasi zawodnicy zdobyli łącznie 186 medali z 900 możliwych.
To świetny wynik! Gratuluję Panu jako szkoleniowcu, a jako kibic pytam o przyszłość – apetyt rośnie bowiem w miarę jedzenia – czy jest nowy narybek, czy obserwujemy napływ świeżej, uzdolnionej młodzieży?
Z tym jest niestety problem… Nowych, potencjalnych sportowców tracimy niestety już w zarodku… Jest to stała tendencja utrzymująca się od pewnego czasu.
Jaka jest przyczyna tego zjawiska? Czy to jakiś błąd w planowaniu? W systemie wyławiania nowych talentów?
Nie całkiem to miałem na myśli, nasz system rekrutacyjny jest bardzo dobry, mówiąc „w zarodku” wyraziłem się dosłownie – chodzi o to, że na świat przychodzi coraz mniej niepełnosprawnych intelektualnie. Ich znikanie związane jest z wprowadzeniem badań prenatalnych – gdy badanie wykaże „sportowca”… [w tym miejscu Główny Szkoleniowiec wykonał charakterystyczny gest podrzynania gardła]
Uhm, no tak… miejmy jednak nadzieję, że idea olimpijska zwycięży… dziękuję za rozmowę…