jurciopan pisał
tutaj o filmie „Opór” (którego
notabene nie widział i nie zamiaruje), a
tutaj napisał, że jeszcze
wryśnie na ten temat.

I oto nadarzyła się okazja, żeby wypełnić obietnicę i skumulować ją z nowym tematem. To znaczy nie znowu takim nowym – Woody Allen przeszło rok temu pozwał
American Apparel o bezprawne wykorzystanie jego wizerunku w kampanii reklamowej
[link] ale tutejsze internetowe media wykryły to akurat w dniu premiery najnowszego filmu
mistrza ciętej riposty.
Allen stwierdził, ocierając się chyba o sam
antysemityzm, że kadr z jego filmu w którym wcielił się w żydowskiego ortodoksa psuje mu wizerunek i zażądał $10 mln odszkodowania.
Żeby nie wpakować się w kabałę,
jurciopan zadbał o ukazanie
manhattan'czyka w jak najlepszym świetle.
BTW, ulubione alleny jurciopan'a to "Tajemnica morderstwa na Manhattanie" i "Jej wysokość Afrodyta".
cos woody sie nalykal, czy poprawiles mu muskulature?
OdpowiedzUsuńJa wspominam najczesciej "Spiocha", a znowych allenow "to no ten z ta mala cycata Skarlet i Hugh Jackman".
Nie, po prostu zapatrzył się na Wolverine'a :)
OdpowiedzUsuńCoś bym jeszcze wskazał ale po prostu te 2 pamiętam ;) Nie przepadałem za filmami w których za dużo quazifilozofował.
czyli pamietamy 2:2.
OdpowiedzUsuńwoody'ego za to pamietamy lepiej niz dobrze.
jakby krecil kryminaly, albo komiksy nikt by woody'ego nie kojarzyl...marudzi jak w polskim rejsie i dlatego przeszedl do historii za zycia.