Niejeden podpisałby się pod słynnym 
„odp…e się od generała”, bo on przecie nikomu krzywdy nie zrobił, 
"człowiek honoru" itd. 
Oki-doki, może i słuszna racja, 
jurciopan nie zna się itd. 
Ale… przeważnie ci sami ludzie, a już na 
stówkę autor sformułowania, nie przełożą tego analogicznie na 
führer'a! A przecie 
on też – osobiście, własnymi łapskami żadnego 
żydka nie zdusił!
 
Brawo za odwage!
OdpowiedzUsuńNie trza mi było mówić, że była potrzebna odwaga – teraz się będę trząsł ;-)
OdpowiedzUsuń